Szczecin-Pozna艅-Berlin Peja tekst piosenki oraz t艂umaczenie. Obejrzyj teledysk z Youtube i pos艂uchaj mp3 z YT. Sprawd藕 chwyty na gitar臋. Dodaj Swoj膮 wersj臋 tekstu i chwyty gitarowe. Tym razem, w przerwie mi臋dzy kolejnymi wydawnictwami lokalnymi, remix klasyki polskiego HipHopu, utworu, kt贸rym jara艂em si臋 od dawna, czyli Peja - Szacunek L Tekst piosenki. Jest jedna rzecz dla kt贸rej warto 偶y膰. (hip hop) i nie zmienia si臋 nic, wszyscy. Jest jedna rzecz dla kt贸rej warto 偶y膰. (hip hop) i nie zmienia si臋 nic, dalej. Jest jedna rzecz dla kt贸rej warto 偶y膰. (hip hop) i nie zmienia si臋 nic. Bezustannie patrzy艂em na tych kt贸rzy si臋 wybili. Bez przerwy 艣ledzi艂em jak Listen and download to an exclusive collection of szacunek ludzi ulicy ringtones for free to personalize your iPhone or Android device. wiesz co si臋 liczy szacunek ludzi ulicy Szacunek ludzi ulicy - Peja "To dla wszystkich naszych ludzi ktorym ten rap sie nie nudzi, Czas sie obudzic by wyjasnic co trzeba, Dla chujowych raperow gleba, troche piachu - ich nie ma, Znow sie odzywam gdyz zachodzi potrzeba, Popowe" Peja - Szacunek Ludzi Ulicy (Edycja specjalna) - Opis i dane produktu. P艂yta kompaktowa z nagraniami muzycznymi."Szacunek ludzi ulicy" to album Peji i Slums Attack. Znajdziemy tutaj 18 utwor贸w nagranych mi臋dzy pa藕dziernikiem 2005, a marcem 2006 w pozna艅skim Druga Strefa Records. Za warstw臋 muzyczn膮 p艂yty odpowiedzialny by艂 DJ Decks . 锘縏ekst piosenki: Wiesz, co si臋 liczy? Szacunek Ludzi Ulicy, ludzi ulicy. Wiesz, co si臋 liczy? Dla was rap 膰wiczy, to dla ca艂ej miejskiej dziczy. 1. To dla wszystkich naszych ludzi, kt贸rym ten rap si臋 nie nudzi, czas si臋 obudzi膰, by wyja艣ni膰 co trzeba, dla chujowych rap贸w gleba, troch臋 piachu ich nie ma, zn贸w si臋 odzywam, gdy偶 zachodzi potrzeba. Popowe popierd贸艂ki, kt贸re emituj膮 radia, tak jak oni, skurwia艂e ode mnie dla nich pogarda. Nadal mamy farta, nadal sprzyja nam karta w r臋kawie wci膮偶 Asy, to nie sprzeda膰 si臋 dla kasy. I mn贸stwo pracy, to studia, ulice, niebezpieczne 偶ycie znam je 偶adne odkrycie, dzisiaj na bicie otwarcie, nie skrycie, opowiadam to prze偶ycie, zapierdalam, za prze偶yciem. Id臋 s艂ucha膰 zdarze艅, nie nad膮偶am by notowa膰, nadal jest hardcore, kocham, nie nawidz臋, zobacz. Ja nie b臋d臋 si臋 hamowa膰 za cen臋 popularno艣ci, zero populizmu, raczej du偶y procent z艂o艣ci. Jeste艣my chamscy, pro艣ci, tak szczekaj膮 偶a艂o艣ni, kt贸rzy nie doro艣li nawet nam do pi臋t, chuje zazdro艣ni. Du偶o mi艂o艣ci dla ludzi i tych miejsc, w kt贸rym zdarza si臋 by膰 i nie po to by mie膰. Dzi艣 m贸wi臋 cze艣膰, ka偶demu kto zas艂u偶y艂, ka偶demu co nie stch贸rzy艂, kt贸ry dobrze mi wr贸偶y艂, podczas nie jednej burzy poda艂 pomocn膮 d艂o艅, a nie celowa艂 mi w skro艅, wi臋c Bo偶e wszystkich nas chro艅. Nawet, je艣li rzadko prosz臋, jak PB nadziej臋 nios臋 i dzisiaj do艂o偶e do tego moje trzy grosze. Ref. Wiesz, co si臋 liczy? Szacunek Ludzi Ulicy, P do N, kreska, bez tego zostajesz z niczym. Wiesz, co si臋 liczy? Szacunek Ludzi Ulicy, dla was rap 膰wiczy, to dla ca艂ej miejskiej dziczy. Wiesz, co si臋 liczy? Szacunek Ludzi Ulicy. Wiesz, co si臋 liczy? Wiesz, wiesz, co si臋 liczy? 2. Miastem rz膮dzi mafia, to do mnie nie trafia, bo po drugiej stronie barykady ziomek b臋dzie lepiej i ten co klepie biede szybko znajdzie tu robot臋, jeba膰 cho艂ot臋, kt贸ra z psami w komitywie, tak gro藕nie okiem 艂ypie, bo si臋 naogl膮da艂 film贸w, ty Benny Blanco z bronksu, szybko zrzuc臋 Ci臋 z ringu. Dzi艣 na dopingu, nadmiar testosteronu prawdziwy rap dla ulic, a偶 do samego zgonu, dos艂ownie powtarzam si臋 pora偶kami nie zra偶am, sukces artstyczny, kurwa, bez komentarza. Bo recezj臋 mi wystawi ka偶dy Viertel i podw贸rko, ka偶dy winkiel i tak w k贸艂ko 偶ycie kr臋ci si臋 jak winyl, na trzydzie艣ci trzy i p贸艂 obroty to wrzucimy. Szacunek dla tych ludzi, kt贸rzy musieli si臋 trudzi膰 偶eby wyj艣膰 na powierzchni臋, poczu膰 powietrze rze艣kie, spokojny sen, rodzinne 偶ycie bez scen i przyja藕nie bez sciem, to sobie wszystko ce艅. Bro艅 tego dzielnie, bro艅 si臋, bij wrog贸w celnie, Pozna艅 miasto dzielne, to jedyne dla mnie miejsce, pieprz臋 grotesk臋 jak instytucje miejskie, spo艂ecze艅stwo co nie chce zmiany na lepsze, wyrastaj膮c w konfidenctwie, na nic was nie b臋dzie sta膰 umiecie tylko da膰, z dupy strzeli膰, kurwa ma膰. A tu trzeba, se u艂o偶y膰 powolutku plan nast臋pny, jak Glon pieprz臋 b贸l trzeba by膰 dzielnym. Ref. Wiesz, co si臋 liczy? Szacunek Ludzi Ulicy, P do N, kreska, bez tego zostajesz z niczym. Wiesz, co si臋 liczy? Szacunek Ludzi Ulicy, dla was rap 膰wiczy, to dla ca艂ej miejskiej dziczy. Wiesz, co si臋 liczy? Szacunek Ludzi Ulicy. Wiesz, co si臋 liczy? Wiesz, wiesz, co si臋 liczy? 3. To miasto penerami wype艂nione jest po brzegi nawet s艂abe sk艂ady maj膮 prawo si臋 tu ceni膰, w pewnym sensie m贸j styl 偶ycia to jest wci膮偶 ten sam nielegal, bo ja wiem kto si臋 tu sprzeda艂, tytu艂owa艂 si臋 kolega. Beef za beef'em, tak to idzie, chocia膰 tw贸rczo艣膰 nie na dissach, nie lubiano kiedy艣 Rysia jak w Stanach Jadakiss'a, a ty, je艣li chcesz mnie skre艣li膰, chuja walisz, m贸wi臋 je艣li, b臋d臋 niczym skurwiel, najgorszy jak Joe Pesci. Nawet bez ferajny, tylko ja adrenalina, nikt nie zatrzyma furiata, zn贸w zadyma. Miasto w ryzach nas trzyma, miasto, kt贸re ma klimat plus styl i klasa, kasa, miasto zaprasza, suki te偶 pierwsza klasa tak jak siostry Williams w deblu, wci膮偶 stanowie temat plot na tym, jebanym osiedlu. Jedna gra zmieni 艣wiat na przestrzeni tych lat i to ka偶dego z nas, dzi艣 jestem z tego rad, tylko s艂owa prawdziwe, bo frajer da fa艂szywe nie opr臋 swej kariery o beef przez jak膮艣 ksywe. Styl miejski, nie wie艣niacki, wiem, 偶e jestem chamski na ulicy nie wy艂api臋 za przys艂owiowy damski, nie kumasz mojej jazdy, wi臋c si臋 nadal z tego 艣miej, nie jestem s艂odziutki niczym rap for tej, hej. Uliczna s艂awa, kt贸ra dum膮 napawa, od charakternych brawa, a krytyka od gamoni, czas ich rozgoni膰, niech wracaj膮 do zagr贸d, na wsie niech nie robi膮 obciachu, naszemu miastu. Psy, zn贸w mi m贸wisz - cham, st贸j - tak nie mo偶na, wierz mi Darku. Je艣li nie my tych leszczy, to kto zwr贸ci honor miastu? Ref. Wiesz, co si臋 liczy? Szacunek Ludzi Ulicy, P do N, kreska, bez tego zostajesz z niczym. Wiesz, co si臋 liczy? Szacunek Ludzi Ulicy, dla was rap 膰wiczy, to dla ca艂ej miejskiej dziczy. Wiesz, co si臋 liczy? Szacunek Ludzi Ulicy. Wiesz, co si臋 liczy? Wiesz, wiesz, co si臋 liczy? T艂umaczenie: Do you know, what is being counted? Respect of People of the Street, people of the street. Do you know, what is being counted? For you practising rap, it is for the entire municipal savages. 1. It is for all of our people, which this rap isn't bored, it's time to wake up, in order to explain what it is necessary, for shitty raps soil, a little sand and there is no them, then again I am speaking, because a need is occurring. Pop weaklings which radios are transmitting, the same as they, motherfucking from me for them contempt. Still we are in luck, still a card is in our favour in the sleeve still Aces, to not sell for the cash. And plenty of the work, it is studies, streets, dangerous life I know them no discovery, today on beat openly, not secretly, I am talking this experience, I am working my arse off, for experience. I am going to listen to events, I am not keeping up to note, there is a hardcore still, I love, I hate, see. I won't be restraining myself for the price of the popularity, zero populism, rather a large percent of anger. We are loutish, simple, this way bark pitiful, which didn't reach heels even for us, envious pricks. Much love for people and these places, which is happening in to be and not for in order to have. Today I am saying hi, for everyone who deserved, for everyone who didn't chicken out, which well for me predicted, during not one storm he gave the helping hand, and he didn't aim for me in temple, so God of everyone protect us. Even if I rarely ask, how I am bringing hope to PB and today I will add my three groszes to it. Ref. Do you know, what is being counted? Respect of People of the Street, P to N, line, without it you are staying with nothing. Do you know, what is being counted? Respect of People of the Street, for you is practising rap, it for the entire municipal savages. Do you know, what is being counted? Respect of People of the Street. Do you know, what is being counted? Do you know, you know, what is being counted? 2. A mafia is ruling the city, It is not speaking to me, because on the other side barricades homie will be better and the one which live in poverty will find work here, to fuck rabble, which with pigs in good terms, so threateningly with eye is glowering, because watched films, you Benny Blanco from Bronx, quickly I will throw you down from the boxing ring. Today on the doping, excess of testosterone real rap for streets, all the way to very death, literally I am repeating myself with defeats I am not discouraged, artistic success, fuck, no comment. Or else for me everyone will take the review every shithole and courtyard, every corner and so on the life is revolving as vinyl, on thirty three and half turnovers we will throw it. Respect for these people which had to to toil in order to leave to the surface, to feel brisk air, calm dream, family life without stages and amicably without hogwashes, Everything of it value. Defend it bravely, defend yourself, beat enemies accurately, Pozna艅 brave city, it is only for me place, I am fucking grotesque like municipal institutions, society what doesn't want a change for the better, growing in confidention,There won't be anything you can afford you can only give, from the ass shoot, motherfuck. And here it is necessary, just to make the next plan, as the Alga I am fucking pain dividends need to be. Ref. Do you know, what is being counted? Respect of People of the Street, P to N, line, without it you are staying with nothing. Do you know, what is being counted? Respect of People of the Street, for you is practising rap, it for the entire municipal savages. Do you know, what is being counted? Respect of People of the Street. Do you know, what is being counted? Do you know, you know, what is being counted? 3. This city with bums is filled up up to edges even weak squads have the right here to know their own worth, in a sense my lifestyle it is still the same not legal, because I know who here sold out, a friend titled himself. Beef too beef it is going, at least an artistic work not on disses, didn't like Rych like in States Jadakiss, and you, if you want to delete me, you are bashing the prick, I am saying if, I will be like the son of a bitch, worst as Joe Pesci. Even without the gang, only I adrenaline, nobody will stop the madman, then again blizzard. The city is keeping us on, city which the climate has plus the style and the class, cash, city is inviting, bitches also a first class the same as sisters Williams in doubles, still I constitute the subject of rumours on it, fucked housing estate. One game will change world in the course of these years and what's more of each of us, today I am from it happy, only true words, or else the sucker will give false I won't base my career about beef through some nickname. Urban, not country style, I know that I am loutish in the street I won't catch all of too proverbial women's, you aren't getting my ride, so still laugh at it, I am not very sweet like rap for of the one, hey. Street celebrity which is making feel proud, from known applause, and criticism from clods, time to disperse them, let them come back to enclosures, shame let not do from rednecks, for our city. Dogs, then again you are telling me - lout, stand - this way it isn't possible, believe me Darek. If not we of these bream, who will return the honour to the city? Ref. Do you know, what is being counted? Respect of People of the Street, P to N, line, without it you are staying with nothing. Do you know, what is being counted? Respect of People of the Street, for you is practising rap, it for the entire municipal savages. Do you know, what is being counted? Respect of People of the Street. Do you know, what is being counted? Do you know, you know, what is being counted?

tekst piosenki peja szacunek ludzi ulicy